wtorek, 15 października 2013

Krupniok na beskidzkich grzybkach.

Grzybki z beskidzkich lasów ususzone.. zatem trzeba je teraz dobrze spożytkować. Pewna jestem, że w krupnioku będą ochoczo pływały. Myślałam, że Grześ po ostatniej przygodzie z kaniami będzie trzymał się z dala od wszelkiej maści owoców leśnych, ale krupnik żony smakował równie dobrze jak Markowe kanie.



Co do kani..krótką wstawkę muszę zrobić, bo grzech o nich nie wspomnieć! Chyba dziwić się nie można, że z Grześkiem debatowaliśmy pół godziny czy jeść tego muchomora czy nie??
 Boję się tych kani jak stada diabłów, ale muszę z ręką na sercu przyznać, że w panierce są niepoprawnie pyszne. Odważę się stwierdzić, że są lepsze niż schabowe.. dziwnie to brzmi w ustach mięsożercy, ale prawda czasami boli.
 Marek przyrządził je w panierce jak do tradycyjnego schabowego..mąka, jajka i bułka tarta!
Lekko posolił, przysmażył i podał..a my ze strachem w oczach skusiliśmy się...i nie żałujemy, bo żyjemy:)
Niami niami.
Wracamy do myśli przewodniej!Krupnik!
Musimy zagotować 3 litry wody razem z żeberkami!
Oczywiście jak tylko uda wam się upolować wędzone żeberka (1/2kg)to takowe dodajcie..zupa będzie miała niepowtarzalny smak, ale na tym surowym mięsie też grzechu warta! ;p
Na średnim ogniu gotujemy nasz wywar i w między czasie ściągamy te szarawe szumowiny czy jak je kto zwie!Jak się z nimi uporamy bierzemy się za warzywa!
Kawałek pora, pół selera i pietrucha!Obieramy i wrzucamy do gara.
Nie obędzie się bez kilku listków bobkowych;p i ziela angielskiego (kilka kulek)..
W tym momencie możemy namoczyć 200g naszych suszonych grzybów we wrzątku(1/2szklanki)
Jak one obłędnie pachną..mmmmmm!
Jak nasze warzywa w wywarze będą miękkie, wyciągamy je z oparów a w zamian wrzucamy do gara..
..kaszę jęczmienną -120g. I gotujemy ok.15minut.
Następny w kolejce będzie pokrojony w talarki rudzielec(2sztuki)..
 ..oraz 3 ziemniaki..
Na sam koniec dodajemy 2 łyżeczki vegety, sól, pieprz i element dekoracyjno smakowy czyli koperek, bez którego prawie żadna zupa nie jest zupą!
 Mieszamy,  smakujemy, ewentualnie doprawiamy i zajadamy!
Ech..muszę przyznać, że jest genialna! Jeżeli będzie zbyt gęsta można zawsze przed podgrzaniem dodać nieco wody..według własnych preferencji kulinarnych!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz