wtorek, 7 maja 2013

Richmond

W niedziele wybraliśmy się do Richmond. Znajduje się tam największy spośród królewskich parków w Londynie. Wyobraźcie sobie, że zajmuję 955 hektarów. Piękny..szczególnie w maju..czuliśmy się jak na jednodniowych wakacjach, z dala od zgiełku wielkiego miasta.





 To są chyba jelonki...brykają sobie miedzy drzewkami i nie boją się "ludziów".
 Mamusia i jej łabątki.
 A te to cfaniaki były..trochę się ich bałam bo wielkie z nich zwierzęta i patrzyły spod byka!
 A to w najpiękniejszej części parku.. Isabella Plantation..kwiaty i drzewa były przecudne.





A to ja :) Mężuś mi tak kazał pozować ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz