środa, 15 maja 2013

Naleśniki o czekoladowym obliczu.



Mężuś dalej chory i leży w łóżeczku:( Postanowiłam dziś zrobić na obiad coś słodkiego..kurcze moja dieta poszła w odstawkę :/ no, ale ja tak lubię wszystkie słodkości..a poza tym dziś mam strasznie stresujący dzień.. oby wszystko ułożyło się dobrze..może i nadzieja matką głupich, ale bez niej bylibyśmy biedni.





Czekoladę lubią prawie wszyscy dlatego też postanowiłam przemycić ją do tradycyjnych naleśników.
Najpierw przygotowałam bardzo prosty, ale smaczny farsz. Mianowicie..
..250g twarożku dobrze zmielonego wymieszałam z 1 serkiem waniliowym homogenizowanym. Kurcze..najlepsze serki homogenizowane jadłam w Sandomierzu..miałam wtedy 6 lat i wracałam od dentystki sadystki. Dostałam je od rodziców w nagrodę, że byłam taka dzielna.. :)
A to laska prawdziwej wanilii..szczerze mówiąc nigdy z takową nie miałam do czynienia, ale stwierdziłam, że to będzie świetny dodatek.. i się nie pomyliłam. Wanilia pachnie...słodko oczywiście, ale bardzo wyraziście..jak miałam 10, 11 lat wąchałam zakrętkę perfum waniliowych mojej mamy..oj jak ja je lubiłam :p
Nożykiem dokładnie wydłubujemy wszystkie ziarenka wanilii i dodajemy do sera.
W zasadzie wygląda to jak kawior..takie małe, czarne jajeczka :) Do farszu dodałam jeszcze łyżkę cukru pudru. Lepiej nie przesadzić z tym cukrem, bo ciasto naleśnikowe będzie słodkie.
Farsz gotowy. Nakryłam go dużym liściem mięty a tak żeby troszeczkę ukradł jej świeżości.
A teraz przejdźmy do ciasta naleśnikowego. Do garnuszka wrzucamy 50g masła, 50g czekolady mlecznej, 1 łyżkę kakao i 1 szklankę mleka. Na małym ogniu, ciągle mieszając, roztapiamy masło i czekoladę.
Jak się wszystko ładnie wymiesza i połączy odstawiamy rondel na bok i bierzemy się za miksowanie.
Dwa jajka i pół szklanki cukru miksujemy do momentu uzyskania pysznego kogla mogla - kurcze to właśnie są smaki mojego dzieciństwa...ostatnio fąfel zrobił mi taki kogel mogel i był tak dobry jak mojego taty...
I cóż...czekoladową masę wlewamy do naszych zmiksowanych jaj a na sam koniec wsypujemy 1 szklankę mąki. Jeśli ciasto będzie zbyt rzadkie to oczywiście nie zawadzi dodać jeszcze z pół szklanki mąki. Kurcze no ciasto nie może być ani rzadkie ani gęste,,,no takie musi być w sam raz :p 
A więc smażymy..na masełku oczywiście! W zasadzie to zrobiłam te nigger naleśniki, bo mój Grzesiek uważa, że jestem mega tradycjonalistką w życiu :/ no to staram mu się od czasu do czasu udowodnić, że wcale tak nie jest.. no tzn. jest czasami tak, ale nie do końca!:p 
 Niami niami waniliowy serek z jagodą amerykańską..to włożymy do środka!
I kilka kolorowych drobiazgów na górę :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz