piątek, 9 maja 2014

Tratata z rabarbarem

Tratata z rabarbarem to pyszny deser na krucho-serowym cieście. Polany lukrem pomarańczowym własnej roboty, posypany prażonymi migdałami. Będę bezczelna i powiem, że cud, miód i orzeszki..!!! Oj biada moim biodrom..już chyba szersze być nie mogą:/ Ale to tak w rekompensacie za to moje przeziębienie, które przeczołgało mnie niemiłosiernie i bez skrupułów!





Udało mi się upiec 12 sztuk. Zaczynamy od ciasta..
..250g masła, 300g serka Bieluch (naturalnego), cukier waniliowy i 4 łyżki cukru zwykłego. Miksujemy na gładką masę a potem dodajemy 300g przesianej, pszennej mąki i wyrabiamy łapką!
Takową kulę owijamy folią aluminiową i wrzucamy na godzinkę do lodówki. W między czasie przygotowujemy rabarbar..w końcu sezon na niego się rozpoczął więc trzeba wykorzystywać go bez wyrzutów sumienia..
..ok. 300g pociętego w drobniutkie kostki rabarbaru mieszamy z dżemem..
..najlepiej truskawkowym (5 łyżek) z maminej spiżarni :) Płatki migdałów - garść lub dwie..
..prażymy na suchej patelni..na lekko zloty kolor. Jeśli zaś chodzi o lukier..
..mieszamy ze sobą 3 łyżki śmietany kremówki-30% oraz cukier puder (6-7 czubatych łyżeczek). Na sam koniec dodajemy startą skórkę z jednej pomarańczy. Jeżeli lukier będzie zbyt rzadki nie żałujmy cukru pudru!
Ochłodzone po godzinnym leżakowaniu ciasto wyjmujemy, dzielimy na pół i wałkujemy na placki o grubości 1/2 cm. Wycinamy koła o średnicy 10 cm lub nieco większe..jak kto woli..
 ..zwijamy brzegi i tworzymy coś na kształt trójkącików! Krawędzie posmarowałam białkiem a na środek nałożyłam moje rabarbarowo-truskawkowe nadzienie. Wkładamy do nagrzanego piekarnika (200stopni) i pieczemy przez 30 minut.
Po ostygnięciu polewamy lukrem i posypujemy złotymi migdałami..
Jedyne co ciśnie mi się na usta..yami yami :) Boziu jaki ze mnie łasuch! Gruby na domiar złego! Całe szczęście, że mam wiernego towarzysza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz