niedziela, 25 maja 2014

Rabarbarowe, niedopieczone

Niby kucharzenie nie sprawia mi dużego problemu, ale od czasu do czasu popełniam kardynalne błędy :/  Zamiast zaufać swojemu rozumkowi zaufałam obcej główce-makówce i kulinarne faux pas niestety ciąży na tym deserze. W smaku bardzo dobry a ananas z rabarbarem do duet jednak doskonały - w moim odczuciu oczywiście:) 




Wczoraj odbyło się grillowanie u małego Antoine :) i jego rodziców. Pogoda nawet dopisała a pysznościom nie było końca..
Kiełbaski, karkówka, szaszłyki, skrzydełka w miodzie, kurczak, kaszanka..do wyboru do koloru. Każdy znalazł coś dla siebie. 
Na deser między innymi było moje rabarbarowo-ananasowe ciasto, które nieco spaściłam, ale przynajmniej wiem gdzie diabełek swoje trzy grosze wsadził..
Zatem..
..mąkę (3 szklanki), cukier puder (6 łyżek) i szczyptę soli wsypujemy do miski. Dodajemy 260g masła pokrojonego w małą kostkę i na niskich obrotach miksujemy aż powstaną drobne okruszki. Stopniowo dodajemy bardzo zimną wodę (1/4 szklanki) i jeszcze przez chwilę miksujemy. Następnie wysypujemy wszystko na blat i łapkami zagniatamy ciasto. Dzielimy je na 2 części, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 1 godzinę.
W między czasie zakasujemy rękawy dalej i robimy owocowe nadzienie.
Rabarbar (700g) i ananasa np. z jednej puszki kroimy w kostkę.
Wsypujemy do miski, dodajemy 50 g rodzynek, pół szklanki cukru, 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej i paczkę cukru waniliowego. Dokładnie mieszamy i wracamy do naszego kruchego ciasta.
Połowę wykładamy na spód tortownicy (średnica 27cm, wysmarowana solidnie masłem), jednocześnie wylepiając boki na wysokość 2cm - jak do tarty i dziurkujemy na całej powierzchni.
I chwila prawdy..wstawiamy na ok.15 minut do piekarnika (temperatura 160 stopni)-do momentu aż uzyska lekko złotawy kolor. Ja niestety tego nie zrobiłam dlatego też spód wyszedł nieco niedopieczony:/
Następnie nakładamy owocową mieszankę i wyciągamy z lodówki pozostałą część ciasta. Wałkujemy je i wycinamy nożem paski, które lądują na wierzchu tworząc kratkę.
Smarujemy ją żółtkiem rozmieszanym z łyżką mleka i wstawiamy ciasto na 60 minut do piekarnika (temp.190 stopni).
Wygląda apetycznie :) Studzimy, posypujemy cukrem pudrem i zajadamy aż się uszy trzęsą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz