sobota, 4 stycznia 2014

Pitagorasa inne oblicze

Matematykiem był wielkim, ale i roślinożercą zagorzałym. Nowy Rok zaczynam od wegetariańskich kotletów! Na zdjęciu nawet sznycle to coś przypomina, ale o mięsie to ja mogę sobie tylko pomarzyć:/ Mąż mi nowy jadłospis chce w życie wprowadzić :/ Nie wiem czy wegetarianką zostanę, bo ja to na mięsku od lat najmłodszych wychowana, ale ze względu na jakość serwowaną w sklepach może i się skuszę na nowy styl życia.




W zasadzie podam dziś dwa przepisy. Pierwszy na te warzywne kotlety a drugi na wyśmienity sos winegret do sałatki!
Warzyw nabyć trzeba różnorakich..
..po 20dkg ziemniaków, marchwi, pietruchy, selera i rzepy:/ Oj, jakoś tak mi się słabo zrobiło..
Kroimy na dość duże kawałki i gotujemy na parze. Ziemniaczki gotujemy oddzielnie. Pod koniec parowania dodajemy również włoską kapustę (20dkg)..
..szatkujemy i jeszcze chwilę trzymamy wszystko na małym ogniu.
W między czasie, na patelni dwie cebule na masełku szklimy! W powietrzu swąd selera się unosi:/ a selera to Kasia nie lubi!
Po ok.25 minutach wrzuciłam warzywa do blendera i stworzyłam warzywną ciapkę! Rada: kapusty bym nie rozdrabniała- nosem czuje, że kotlety byłyby bardziej zwarte. Ja niestety wymiętoliłam wszystkie warzywa a następnie połączyłam je na patelni z cebulą.
Do tej warzywnej mieszanki dodajemy 4 łyżki kaszy mannej, sól i pieprz wedle upodobania. Przyznam, ze nie oszczędzałam tu przypraw, bo ten warzywny farsz ciągle był zbyt słodki a moje kubki smakowe ciężko to znoszą, zwłaszcza na danie główne! Ku pamięci: plus dwa jajka i powinna powstać kulinarna bajka:/
Formujemy "kotlety", obtaczamy w bułce tartej i przysmażamy je na oliwie..
Taaaa.. w zasadzie obiad gotowy:/ Pitagorasa kotlety podałam z sałatą i pomidorami cherry w sosie winegret..
Moje kulinarne guru mnie nie zawiodło! Sosik doskonały! 
Mieszamy ze sobą wszystkie składniki a mianowicie: 1 łyżkę octu winnego (np.z białego wina), 6 łyżek oliwy, pół łyżeczki musztardy Dijon, kilka kropel cytryny..
.. a na sam koniec szczypta świeżo zmielonego pieprzu i pół łyżeczki bazylii!
Mieszamy z sałatą i pomidorami i najprostsza sałatka wyczarowana!
I króliki do stołu zasiadły:/ Podniebienia mojego to coś nie podbiło, ale życie trzeba sobie urozmaicać!

1 komentarz:

  1. dasz rade;) ja z tego samego powodu na samym poczatku ogrnaiczylam ilosc spozywanego miesa. Na tydzien bylo to ok 30 dag. Teraz 30-40 dag na miesiac. (Drobiu nie jem wcale).

    OdpowiedzUsuń