środa, 8 stycznia 2014

Bruschetta z avocado dla czosnkowego potwora.

I stało się..zarazek wdarł się do mojego gardziołka i zaczyna mnie rozkładać na łopatki! Jak każdy dobrze wie, jednym z najlepszych sposobów na choróbsko jest czosnek. Zrobiłam zatem włoską przystawkę naszpikowaną tym naturalnym antybiotykiem! Bruschetta znakomita i mam nadzieje, że postawi mnie na nogi!






Zaczynamy od przygotowania oliwy. Na jeden, duży ząbek czosnku proponuję 3 łyżki oliwy.
Czosnek rozgniatamy w prasce, zalewamy oliwą i dodajemy bazylie i estragon-na 4 duże ząbki czosnku, po pół łyżeczki tych ziół. Mieszamy i odstawiamy do lodówki na przynajmniej pół godziny.
Następnie smarujemy pokrojoną bagietkę lub wekę..
i wstawiamy posmarowane kromeczki do piekarnika (15min, temp 160stopni).
W między czasie przygotowujemy 2 proste farsze. Pierwszy z avocado.
Siekamy je drobno i skrapiamy sokiem  z limonki lub cytryny. Doprawiamy szczyptą soli.
Drugi farsz powstanie na bazie pomidorów (2-3sztuki)..
..żółtej papryki i czerwonej cebuli. Wszystko rozdrabniamy w blenderze, doprawiamy solą i pieprzem..
 Podpieczone kromeczki wegi wyciągamy z piekarnika i nakładamy oba farsze..
..a wierzch bruschetty posypujemy startą mozzarellą!
Wkładamy do piekarnika na 10-15min (temp.160stopni).
Co prawda każda dziura w mieszkaniu przesiąknięta jest czosnkiem, ale mam nadzieje, że to się opłaci!
Pachnie obłędnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz