czwartek, 21 listopada 2013

Brygada na widelcu. Trattoria Pergamin.

Nasza kulinarna przygoda rozpoczęta - Akcja Brygada Kryzys na Widelcu! Pod lupę wzięliśmy włoską knajpkę ''Trattoria Pergamin'' na ul. Chodowieckiego 1, nieopodal krakowskich błoni. Siedmiu wymagających łasuchów zaspokoiło swój głód, ale nie szczędziło uwag.




Oceniliśmy restaurację w 5 kategoriach: jedzenie (walory smakowe), wystrój wnętrza, obsługa, czas oczekiwania na zamówione dania i jakość jedzenia względem ceny.
Poniżej tabela z oceną uczestników wtorkowej kolacji:


Średnią obliczył Excel więc dane wiarygodne:) 
Obowiązująca skala 1-5, gdzie 1 to oczywiście ocena najsłabsza.
Ocena całościowa to 4.06 zatem nie najgorzej jak na różnorodność podniebień członków brygady.
A teraz nieco interpretacji.
Jedzenie podane należycie, nie zaprzeczę, w dość dużych ilościach (połowę dania oddałam mężowi, bo nie byłam w stanie zmieścić ani odrobiny więcej). Jedynie do czego się przyczepię: potrawa nieco mdła, mało wyrazista - przynajmniej moje Tagiatelle z brokułami. Jak to Aga podsumowała - smaczne, ale szału nie było. Plusem jest zapewne to, że do każdego dania jest podana propozycja wina-pożyteczna informacja dla laików.
Wystrój..
 ..ja osobiście nie mam zarzutów. Klimatycznie, ciepło i przytulnie. Niektórym przeszkadzał telewizor, który rozpraszał uwagę -zwłaszcza jednego uczestnika:/ Fakt, że przy stolikach nie ma wieszaków i nieco niezręcznie czuliśmy się z kurtkami za plecami. 
Obsługa-miła, nienachalna, w każdej chwili do naszej dyspozycji. Ja jednak mam mieszane uczucia, bo uważam, że Pan kelner powinien jednak wybrać mężczyznę do skosztowania wina i do potwierdzenia wyboru a nie mnie. Nie była to wpadka, ale czułam się nieswojo w tej roli. Mąż mój stwierdził, że Pan kelner był naburmuszony.. hmmm.. ja tego nie zauważyłam, ale każdy ma prawo do własnej oceny rzeczywistości ;p
Czas oczekiwania..gości we wtorkowy wieczór nie było aż tak wielu aby czekać na danie ok.45minut. Odrobinę za długo. Dostaliśmy małą przekąskę (oliwa z oliwek i świeże pieczywo) aby oszukać nasze brzuszki więc rozgrzeszam.
I ostatnia kategoria: jakość/cena. Proporcje odpowiednie. Uwag nie mam. Potrawy wszystkim smakowały choć w żaden sposób nie zaskoczyły. Ceny przystępne, porcje duże. 
Inne plusy: parking, wi-fi, kącik dla dzieci. Miejsce można z czystym sumieniem polecić i pustki w kieszeni nie zostawia. 
Kolejna wyprawa już za miesiąc..najprawdopodobniej kuchnia azjatycka :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz