Grześ połączył siły z Nigellą i wyczarował wczoraj pyszną, włoską pastę z delikatnym, lekko słodkawym sosem grzybowym. Niestety leniwym blogerem się okazał i zdjęć (z przygotowań) nie robił, ale stwierdziłam, że przepis na to włoskie danie i tak warto umieścić.
Poniższe składniki są na dwie porcje. Podstawa to makaron (250g)! Można użyć tagliatelle lub fetuccine.
Cóż..różnica w zasadzie niewielka. Grześ użył tagliatelle, ale z niedźwiedzim czosnkiem i muszę przyznać, że był to wybór doskonały:)
Do przygotowania sosu potrzebujemy 15g suszonych grzybów- zalewamy je wodą i półsłodkim, białym winem (po 60ml), doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy na 10minut. Nigella używa włoskiej marsali, ale takowego nie mogłam znaleźć więc kupiłam mołdawskie!
W osobnej miseczce mieszamy 125g serka mascarpone z gałką muszkatołową i czarnym pieprzem (po pół łyżeczki). Dodajemy z 4 łyżki grzybowej wody i dokładnie mieszamy.
W rondelku rozpuszczamy 1 łyżkę masła i przysmażamy ząbek czosnku - ok. 30 sekund. Dodajemy odciśnięte i drobno pokrojone grzybki oraz 2 łyżki poszatkowanej, świeżej pietruszki. Smażymy 2 minuty a następnie dorzucamy nasz przyprawiony mascarpone. Zagotowujemy i ściągamy garnek z palnika. Po skosztowaniu można dodać szczyptę soli i jeszcze więcej pieprzu- według uznania!
Ugotowany makaron dodajemy do sosu .Wsypujemy również 4 łyżki startego parmezanu i dokładnie mieszamy. Wierzch posypujemy świeżą pietruszką i z błogim uśmiechem zajadamy!
Na miejscu Eweliny, która przebywa teraz we Włoszech..wróciłabym z 15kg nadbagażem w biodrach..po prostu ubóstwiam włoską kuchnię!
Ja to musze swojego nauczyc gotować... bo sama nie wyrobie patrzac na takie smakołyki :P
OdpowiedzUsuń