poniedziałek, 16 grudnia 2013

Ryba po grecku

To był ciężki weekend, ale najważniejsze że już się skończył. Jedynym miłym jego akcentem była wigilia Brygady Kryzys. Tym razem ekipa wyrwała się z Krakowa i polnymi dróżkami, pod osłoną nocy wszystkim udało się dotrzeć do gospodarstwa w  polu kukurydzy;) Na stole pojawił się barszczyk z uszkami, kapusta z grochem, śledzie, sałatka z tuńczyka, naleśnikowe zawijańce, piernik i ryba po grecku w moim wykonaniu.

Za takim specjałem nie przepadam, ale czasami trzeba się przełamać.
Ryba po grecku jest bardzo prosta w przygotowaniu, trzeba znać tylko kilka sztuczek żeby ją dobrze doprawić.
Zaczynamy od warzyw!
Co do proporcji..ja przyrządziłam sos dla 14 osób. Potrzebowałam 1kg marchwi, 4 pietruszki, seler, 2 cebule i por. W zasadzie ilością warzyw można żonglować na wszystkie strony.
Cebule kroimy w kostkę, por w krążki..
..a potem wszystko delikatnie przysmażamy na oliwie z oliwek.
Marchew, seler i pietruchę ścieramy na tarce o "grubych oczach".
Zalewamy wodą i wrzucamy kilka listków laurowych i ziele angielskie.
Po pewnym czasie zorientowałam się, że wody jest zbyt dużo, dlatego troszku jej odlałam. Starte warzywa gotujemy ok.20minut-aż będą miękkie. Następnie dodajemy przypieczoną cebulę i por..
I teraz najważniejsze..przyprawy!
Po pół łyżki: oregano, słodkiej papryki, pieprzu i bazylii. O soli też nie można zapomnieć- w moim przypadku dodałam ok 1 łyżki, ale to już doprawić należy według uznania.
I sekret mojej teściowej.. cały, średni przecier pomidorowy, 2 łyżki musztardy i łyżeczka cukru. Muszę przyznać, że kobieta zna się na rzeczy:)
Rybę, przyrządziłam w skromnej panierce..sól, pieprz i mąka!
I w zasadzie wigilijne danie - gotowe!
Za rok ryb muszę więcej złowić, bo ekipa chyba się zbytnio nie najadła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz