wtorek, 17 grudnia 2013

Naleśniki w Maćkowym nadzieniu.

Dziś postanowiłam zrobić naleśniki w Maćkowym nadzieniu, które miałam okazję spróbować na ostatniej kolacji z Brygadą. Kolega Maciek zrobił wyśmienitą wręcz przystawkę..malutkie, naleśnikowe zawijańce z wybornym farszem. Pomęczyłam go trochu i zdradził mi swój przepis :) Dzięki!





Co prawda, podałam nieco inaczej niż kolega Maciej, ale akurat to jest bez znaczenia..smak ten sam!
Zaczynamy od przysmażenia naleśników!
Tym razem nie na słodko!Bez dodatku cukru..jedynie sól i pieprz.
Następnie zabieramy się (już z burczących brzuszkiem) za farsz!
Pieczarki (500g) ścieramy na tarce o wielkich oczach!
Wrzucamy na patelnie i przysmażamy póki woda z nich nie wyparuje.
W między czasie musimy to samo zrobić z cebulą:/
Starłam 3 małe. Oj popłakałam się za wsze czasy- zadanie do przyjemnych nie należy!
Cebulową paćkę wrzucamy do pieczarek i przyprawiamy: vegetą, oregano, bazylią i dużą ilością pieprzu. Trzeba po prostu próbować! 
Małą śmietanę 18% "bełtamy" z jajkiem.
Wlewamy na naszą patelnie i dokładnie mieszamy. Po 2 minutach, farsz nieco się zredukuje, ale tak właśnie ma być!
I na sam koniec dodajemy 2 rodzaje sera..
..żółtą mozzarellę i goudę (po 150g.) Mozzarelle można startą i gotową kupić w sklepie!
Dodajemy do farszu i chwilę mieszamy-do momentu połączenia się składników w jedną, obłędnie pachnącą paćkę. Można patelnie zdjąć z ognia!
Czas na zawijanie..
..w ruloniki czy też w trójkąciki. Jak kto lubi! Maciek zrobił tak jak ja tylko jeszcze rulon pokroił w plasterki i przystawka idealna!
Ja natomiast pozostawiłam w tradycyjnej postaci:
Mężowi, posypane serem przygrzeje w piekarniku! 
Niebo w gębie-nic więcej nie powiem!



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz