poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Zapiekana miłosna gruszka

Miłosna grucha czyli bakłażan a także psianka podłużna :) W marcu, co niektórzy obchodzą jej święto. Poza tym jest niskokalorycznym warzywem, zawierającym dużo potasu, magnezu, wapnia i błonnika. A gorzkawy smak to bujda, trzeba po prostu umiejętnie ją przygotować. Uwielbiam oberżynkę pod każdą postacią Dziś zrobiłam z niej pyszną zapiekankę w towarzystwie salami i mozzarelli.   



Zaczynamy od pokrojenia 2 bakłażanów w 0.5 cm plastry. Co do ilości oczywiście można użyć więcej jeśli chcemy zrobić dużą zapiekankę-podane ilości składników wystarczyły na 4 duże porcje.
Plastry układamy w misce, posypując każdą ich warstwę solą. Następnie przykryłam ją talerzem a na nim postawiłam garnuszek z wodą-aby ucisk był silniejszy. I taką konstrukcję zostawiamy na 2-3 godziny aż oberżyna wypuści z siebie siódme poty.
Sok wypuszczony więc teraz czas na kąpiel. Opłukujemy każdy kawałek pod bieżącą wodą i wyciskamy mocno w łapkach. Pozostawiamy na chwilę na papierowym ręczniku a potem zabieramy się za grillowanie fioletowej gruchy.
Na suchej patelni, bez odrobiny tłuszczu obsmażamy każdy plasterek z obydwu stron. 

W między czasie musimy przygotować jeszcze pomidorowy sos. Wykonałam go z pomidorów z puszki (sztuk 2), ale odlałam z nich większą część sosu, bo akurat trafiłam na strasznie rzadki. Zawartość puszek przerzucamy do gara i na średnim ogniu gotujemy ok. pół godziny. Dodajemy drobno poszatkowane 4 ząbki czosnku ( wcześniej przysmażone lekko na 1 łyżce oliwy ), pół łyżeczki oregano i ostrej papryki a także zmielony pieprz do smaku. Soli już się wyrzekłam, bo reszta dodatków jest wystarczająco słona.
I w zasadzie to już koniec. Dno formy smarujemy odrobiną pomidorowego sosu, następnie układamy ściśle obok siebie kawałki bakłażanu, ponownie sos, plastry salami (15dkg w sumie) plastry mozzarelli (zużyłam 3 kulki) i listki świeżej bazylii. I kolejne warstwy tak samo aż do wyczerpania się składników - mi udało się ułożyć trzy zakończone sosem.
 Pieczmy w temperaturze 180 stopni przez 30 minut.
Po wyjęciu z piekarnika najlepiej odczekać ok. 20 minut żeby zapiekanka dobrze się kroiła. Ja oczywiście byłam zbyt głodna i wszamałam kawałek od razu :) 




2 komentarze:

  1. Piękne te zdjęcia. Nie wiedziałam o tych innych nazwach bakłażana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gruszki ni jak nie przypomina, ale równie smaczny.

    OdpowiedzUsuń