Początki są są ciężkie...ale mam nadzieje, że blogowanie sprawi wiele radości mi i
mojemu mężowi. Dziś króciutko, bo oczka sennie się
zamykają...Chlebkomania nas ogarneła to fakt nieodwołalny.
Chlebuś nie jest idealny, ale praktyka czyni mistrza i wiem, że
będzie lepiej..smakuje natomiast....hmmmmmmmmmm możecie mi tylko
pozazdrościć...słonecznik i dynia spowodowały, że mój mąż taki ot co
bochenek zjada w dwa dni... ;)
W zasadzie to powinien wyrosnąć większy, ale się nieco spieszyłam i wyszło jak wyszło. A oto magiczne składniki:
Mąka orkiszowa zakupiona w Asdzie- 1,5kg w paczce = 3 pachnące bochenki. 350ml wody, 14g suszonych drożdży, ziarna słonecznika i dyni oraz sól i pieprz do smaku. Dziecinnie proste a zabawa przednia:) Nawet wyrabiać ciasta nie trzeba zbyt długo: ok 5minut...
Film nie trzyma w napięciu i powinnam choć słowo powiedzieć, ale uczę się dopiero tego całego blogowania-gotowania:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz