Tikka Masala - kraj pochodzenia tej potrawy jest kwestią sporną :/ Glasgow albo Brytyjskie Indie - moim zdaniem na 100% Indie, bo zapach jaki unosi się w mojej chałupce kojarzy mi się właśnie z indyjską egzotyką:) Obecnie kurczak tikka masala jest uznawany za narodową, brytyjską potrawę a zatem.. do dzieła!
Po pierwsze muzyka:) Przesłuchałam dziś nową płytę Kultu "Prosto" i jest fenomenalna...stary, dobry Kult:)
Ciężko uwierzyć, że Kazik jest już dziadkiem..Mam nadzieje, że mój dziadek Gregory nigdy nie będzie śpiewał słów refrenu tej piosenki:
"Dobrze być dziadkiem i mieć za żonę młodą babcię"
Ok, zaczynamy pitrasić. Najpierw marynata do naszego kurczaka.
Będziemy potrzebowali 200g kurczaka- kroimy w kostkę, solimy i pieprzymy. Do marynaty natomiast potrzebujemy: jogurtu naturalnego(80g), łyżeczkę startego imbiru, pół łyżeczki cuminu czyli kminu rzymskiego, pół łyżeczki papryki słodkiej, papryki ostrej i cynamonu, łyżeczkę oliwy i pół łyżeczki przyprawy garam masala. A co to jest?
Tłumaczyć nie będę - obrazki mówią same za siebie:p
W między czasie musimy przygotować sos aby kurczak miał się w czym paplać.
Jedną łyżkę masła rozpuszczamy na małym ogniu, dodajemy 2 ząbki czosnku i znowu te śmierdzące przyprawy:/ nie przepadam za indyjskimi aromatami, ale wytrwam! Dodałam: po pół łyżeczki cuminu, garam masala, słodkiej papryki, ostrej papryki i cukru. Szczypta soli i pieprzu - koniecznie!
Nawet słonko zajrzało do mojej kuchni :) Przyprawy muszą się dusić same ze sobą ok.10minut.
Następnie dodajemy 300ml koncentratu pomidorowego i łyżkę octu balsamicznego. Dusimy dalej ok.15minut - pod przykryciem i na małym ogniu rzecz jasna:)
Jak kurczak się wymarynował, wrzucamy go na patelnie i przysmażamy mu boczki a następnie wrzucamy do naszego aromatycznego sosu:
Na sam koniec dodajemy 4 łyżki śmietany kremówki. I gotowe:)
Kurczaka tikka masala podałam z ryżem basmati i oczywiście z pitta-arabskim chlebkiem:)
Obok ryżu leżakuje jogurt grecki- idealnie pasuje do tego indyjskiego sosu:) Dobre, ale do kuchni indyjskiej chyba się jednak nie przekonam:/
A mój mąż zjadł, umył naczynia, bo zostawiłam mu wszystkie brudne gary a teraz ogląda swojego nowego bohatera: Max Kolonko..Mówię jak jest.. ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz