Dziś tłusty czwartek a ja z mięchem wyskakuje :/ Ale naprawdę się starałam tylko po prostu mi nie wyszło..moja słodkość wylądowała w koszu a potem ze zwieszoną głową poszłam do cukierni i kupiłam pączusie! Humoru nie poprawiły mi wcale, bo były nieświeże.
czwartek, 27 lutego 2014
wtorek, 25 lutego 2014
Duet doskonały - Nigella L. i Grzegorz K.
Grześ połączył siły z Nigellą i wyczarował wczoraj pyszną, włoską pastę z delikatnym, lekko słodkawym sosem grzybowym. Niestety leniwym blogerem się okazał i zdjęć (z przygotowań) nie robił, ale stwierdziłam, że przepis na to włoskie danie i tak warto umieścić.
niedziela, 23 lutego 2014
Raczki nieboraczki
Skusiły nas :) A to, że w życiu trzeba prawie wszystkiego spróbować to wiadomo nie od dziś! Kupiliśmy mrożone, czerwono-pomarańczowe raczki i... smakiem, konsystencją w żaden sposób nie zraziły nas do siebie! Mamy natomiast duże pretensje co do ilości mięska znajdującego się w ich "szyjkach" :/ 6 nieboraków połechtało jedynie nasze podniebienia :/
czwartek, 20 lutego 2014
Bezowy torcik.
W tym roku nie kupiłam ani nie zrobiłam tradycyjnego tortu na urodziny męża. Zafundowałam mu torcik bezowy, bo z bezami to on za pan brat. Z winnym kisielem i malinami to uciecha dla żołądka nie lada wielka. Świeczkę też udało się umieścić więc wszystko mieściło się w ramach przyjętej tradycji.
środa, 19 lutego 2014
Coś na ząb - jajeczna pasta z avocado.
Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia:/ W moim przypadku najbardziej zaniedbany i niechciany. Dziś natomiast bezsenność mnie dopadła (o 6:00 rano) i głodek jakiś ssący za mną chodził i szeptał.. jaja, jaja, jaja..pasta z avocado i jajkami wyszła wyśmienita a na świeżym, chrupiącym chlebku.. jami!
poniedziałek, 17 lutego 2014
Schiacciata con l’uva
Grześ przejął wczoraj pałeczkę i cały dzień kucharzył :) Jakie to miłe uczucie..! Na kolacje dostałam bułę rodem z pięknej Italii. Kolejny powód żeby tam się wybrać! Danie nieco czasochłonne i muskuły trzeba mieć wyrobione, ale jak ktoś chęci ma to i górę przeniesie - przynajmniej tak mówią!
niedziela, 16 lutego 2014
Indycze roladki z maślanymi ziemniaczkami.
Przepis pochodzi z polskiej edycji Masterchefa. Miałam niemałe obawy czy połączenie mascarpone z mięsem to dobry pomysł. Myliłam się - roladki są wyśmienite a podane z maślanymi ziemniakami to cud, miód i orzeszki! Grzesiek zachwalał je pod niebiosa i tym razem brzmiało to nawet szczerze ;p
piątek, 14 lutego 2014
Omlet, nie tylko na Walentynki.
Od dwóch dni nie wychodzę z kuchni. Urodziny Grześka i Walentynki..do czegoś to zobowiązuje, chociaż te drugie może trochę mniej:/ Nie przepadam za nimi, ale ciężko przejść obok nich obojętnie. Dziś na śniadanie zrobiłam omlet z kurkami..żołądek mężą podbity :) i mój wielce usatysfakcjonowany! Polecam gorąco !
wtorek, 11 lutego 2014
Burrito na bury dzień
Paskudny, mokry i bury dzień. Zakopana w książkach do rachunkowości stwierdziłam, że obiad musi mnie w jakiś sposób pobudzić (trzecia kawa cudów nie czyniła)! Aromatyczna i pikantna meksykańska kuchnia - strzał w dziesiątkę. Niestety rozrachunki z tytułu wynagrodzeń dalej stoją mi w gardle :/
niedziela, 9 lutego 2014
Włoski skarb..
9 luty..święto pizzy! Dlatego też dziś na obiad zaserwowałam znany całemu światu specjał z pięknej Italii. Ich duma, ich skarb! Jest czego zazdrościć..Mam nadzieje, ze kiedyś będę miała okazję zakosztować prawdziwej, włoskiej pizzy..a dziś moja wariacja włoskiego rarytasu! Całkiem, całkiem.. :)
środa, 5 lutego 2014
Niesubordynowana kaczka.
Kaczka zrobiła mnie w konia!! Miała być przyrządzona w dniu urodzin mego męża, ale się rozmroziła:/ Co prawda miała prawo, bo na zewnątrz temperatury dodatnie, ale mogła jeszcze tydzień poczekać. Poza tym stracha mi napędziła, zestresowała i wymęczyła! Przyznam, że twarda z niej przeciwniczka. Poniżej przedstawiam przepis na kaczkę faszerowaną kaszą gryczaną i drobiową wątróbką, w borówkowym sosie z pieczonym jabłuszkiem!A tak w ogóle to lubelska kaczucha, szlachetna i ze szczęśliwej zagrody, bo od mojego wuja!
niedziela, 2 lutego 2014
Dorada z rozmarynem na białym winie.
Wyzwanie duże przede mną dziś stało, ale się jakoś udało! Tylko te oczy..smutny, mętny wzrok wpatrzony we mnie beznamiętnie..mam nadzieje, że koszmarów nie będę miała i szybko wymarzę z pamięci ten uśpiony obłęd w ich oczach. Dorada z rozmarynem (koniecznie świeżym) i pieczonymi ziemniakami. Palce lizać!
Subskrybuj:
Posty (Atom)